
Potem lekcje i wielka gadanina o wycieczce. Dużo gadania i brak forsy, niech się zdeklarują kto by na jaką wycieczkę pojechał a gderać mogą sobie po egzaminie, chociaż i tak wszystko trzeba załatwić.
Węgorz wyciąga mnie w maju do Częstochowy. Pojechalibyśmy rano o 8:00 i wrócili nawet pod wieczór. No w sumie mogłoby być fajnie.
Potem u Moni. Bez komentarza. Za dużo słów, za mało zrozumienia, za mało empatii, za dużo paradoksów. Nie będę się wypowiadać w necie na temat problemów moich przyjaciół bo to zwyczajnie nie ludzkie i chamskie
No i w końcu dom. Łażenie wszędzie po całym Będzinie może być wykańczające.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz