sobota, 7 października 2017

znowu długo mnie nie było

Cześć misie pysie.
wiem, dawno mnie nie było. klasa maturalna daje mi w kość ale staram się  być dzielna. nie wiem czy ktoś tutaj jeszcze wchodzi. Dada wątpie bo ma tyle samo roboty ile ja chociaż ona ma gorzej bo są bardzo do tyłu z materiałem i ja na jej miejscu uczyłabym się sama do przodu choć nie wiem czy się tak da z tymi powtórkami itp. Z Tośkiem zerwał mi się trochę kontakt. Jakoś tak nie piszem ani on ani ja. Ja bo nie mam czasu a on bo pewnie ma dość pisania jako pierwszy. Mo że za niedługo do niego napiszę.
Bardzo was proszę żebyście nie zwarzali na błędy bo pisze z kompa a nie pisałam nic na kompie od 6miesięcy, cały czas wszystko robie na telefonie.
Cały czas jest mi trochę cięzko po Bartku. Po tym jak mnie zostawił. Wmawiam sobie że się po tym pozbierałam ale wiem że to nie dokońca prawda. Staram się go usunąć z pamięci tak jak usuwam wszystkie zdjęcia które z nim znajdę ale gdzie nie wleze w neta to są nasze zdjęcia. Po prostu muszę się pogodzić że kiedyś to jego kochałam, zaufałam no i okazał się błędem. Na błędach trzeba się uczyć i wydaje mi się że całkiem niezle mi idzie bo z Mariuszem nie mam większych problemów. W sumie to nie mam żadnych. To trochę dziwne, bo no wiecie zawsze kogoś idealizujemy w związku na początku a ja go nie idealizuje wiem że jest bałaganiarzem i czasami za bardzo się wkurza na pierdoły no i jest uparty jak osioł ale po za tym jest kochany, troskliwy, romantyczny (czego się po nim nie spodziewałam) no i ostatnio się śmiałam że to wymietrający gatunek bo potrafi się domyślać!!! Jesteśmy szęśliwą kochającą się parą, choć czasami gubię się w tym uczuciu. Czasami chce go widzieć a czasami jest go za dużo. Nie wiem czy to ja jestem jakaś popieprzona czy po prostu ludzie tak mają. Ale jeżeli to pierwsze to na szczęście Maniek wie jak bardzo popieprzona jestem a mimo to mnie kocha. Nawet nie musi nic mówić widzę to w tym jak na mnie patrzy nawet po 6 miesiącahc związku patrzy na mnie tymi swoimi pięknymi oczami tak jakby nie mógł się napatrzeć, jakby chciał mnie pocałować, objąć, przytulić i już nigdy nie puścić. Widze to wtedy gdy rano wstajemy, jemy śniadanie, jak on pracuje i czasem się na mnie spojrzy jak się uczę, kiedy widzi mnie wychodzącą ze szkoły, kiedy jadę z nim autem i czasem zerka w moją stronę, kiedy jemy obiad, palimy, pijemy. Nie zależnie od tego co robimy on zawsze tak jakbym była jego a on mój i tak jest na szczęście.
Nie wiem czy powinnam to wrzucać do sieci ale ostatnio mam z Mańkiem dużo rozmów na temat wspólnego mieszkania. To jest za wcześnie, za szybko. To jest tak jak przez bardzo długi czas o czymś marzyliście i nie mogliście się doczekać a kiedy już stajecie przed drzwiami i trzeba tylko zrobić ostatni krok to zatrzymujecie się i macie wątpliwości. Bardzo chcę się wyprowadzić ale będzie mi dziwnie mieszkać z kimś obcym. No powiedzmy sobie szczerze. Rodzice Mariusza są obcymi ludzmi. Sama już nie wiem. Kocham go ale mam dopiero 18lat i niektóre decyzje które wymagają ode mnie dorosłości troche mnie przerastają bo nie czuje jakbym była 18latką tylko 20parolatką przez te pieprzone decyzje. Matura, studia, wyprowadzka. Ile można? Nawet nie wiem na co pójde do na medycyne się nie dostanę. Musze o tym pomyśleć.
Jeśli ktoś z moich znajomych będzie to czytał to dajcie mi znać na mesie. chce wiedzieć kto tu jeszcze wchodzi.
do zo misie