Bez Bartka.
Bez Moni.
Z Mariuszem
Z Dadą
Z Alanem
Z Anią
Z Jurkiem
Z Alex
Dobiero z czasem doceniamy to kogo mamy i wiemy kto był czlowiekiem który po prostu do nas nie pasuje.
Teraz kiedy już nie mam przy sobie dwóch osob takich jak Monia i Bartek to...no cóż. Mogę tylko iść dalej. Chcialabym poświęcić wiecej czasu tym ktorych mam. W szczególności Dadzie i Alanowi. Zdecydowanie za malo czasu z nimi spedzam.
Nie śpię od 2:00...cudownie. Jest dzisiaj brzydko,szaro i zimno. Nie chce mi sie nic. Najchetniej to bym sobie wolne zrobila. Ale w sumie pociesza mnie mysl że jeszcze tylko dzisiaj i jutro i wolne. Przypomnial.mi się tekst z piosenki "Jeszcze noc się wokół tli a już wiem że dzień jest zły".
Jakiś wisielczy humor mnie dopadł. A co gorsza, czekolada nie pomaga :'(
Ostatni występ w teatrze już za mną. Rezygnuje z tego całkowicie. Reżyser mnie jeszcze namawiał żeby przemyślała sprawę ale mam już serdecznie dosyć udawania że wszystko w porządku. Najchetniej to bym tego kreryna udusila golymi rękami. Nie wiem jak mogłam zakochać się w takim kretynie. Nie wiem jak mogłam dać mu się tak zranić.
Za każdym razem jak go widzę to jest mi ciężej. Chce iść do przodu i nawet mam z kim iść do przodu ale nie moge bo pan B. cały czas się pojawia w scenariuszu chociaż już dawno powinno go nie być.
Na szczęście to był mój ostatni występ. Mam nadzieje że w końcu będę mogła wyjść na calkowitą prostą i poukładać sobie wszystko z Mariuszem.
Kurwa, jest godzina 2:25 a ja pisząc posta na bloga myślę że nawet nie mozecie sobie wyobrazić jak bardzo teraz Mariusz jest mi potrzebny....po prostu bardzo bardzo
Byli wszyscy! Wujek Heniek, ciocia Gosia z mezem i Olą, Marek z Asia, Krzysiek z Martyna i Amelią, nawet moja matka chrzesna z mezem i córką Kinga i oczywiście moj ojciec chrzesny z Warszawy wraz z żoną i dwójką synów. Kasy sie troche zebralo, bizuterii też a impreze w koncy zaskończylam w mieszkaniu Marka i Asi z Mariuszem. Było genialnie :D
