środa, 27 stycznia 2016

100 tys. złotych w cegle strzępów

Dziś na ekonomi, p. profesor zaszczyciła nas dzisiaj cegłą strzępów 100 złotowych banknotów sprasowanych pod ogromną siłą. Czyli w skrócie mialam dzisiaj 100 tys. złotych w ręku. Dziwnie tak trzymać rozwiązanie problemów ponad połowy Polaków. Albo czyjeś marzenia. Kogoś lepszy start i nadzieje na cos lepszego. Tak jakby wszystko sprowadzalo się do jednego - pieniędzy.
Wniosek? Wszyscy jesteśmy tak strasznie materialistami że nawet tego nie zauważamy.

środa, 20 stycznia 2016

Rozmowy z opowieści głupich marzycielek

Dzień po ślubie przychodzi do nowożeńców ich wspólna przyjaciółka
Przyjaciółka: "No jak tam świerzaki? Teraz możecie do siebie mówić mężu i żono"
Pan młody: "Już od dawna tak do siebie mówimy."
Przyjaciółka: "Od jak dawna? Przecież odpowiedziała ci na zaręczyny z 5miesięcy temu"
Panna Młoda: "Ale ja mówię mu mężu już odkąd zaczęłam z nim chodzić. Już po miesiącu jak byliśmy ze sobą to wiedzieliśmy, że spędzimy ze sobą resztę życia."
Przyjaciółka: "Ale, ale zaczęliście ze sobą chodzić ponad 10lat temu jak ty jeszcze 18 lat nie miałaś!"
Pan Młody: "Nikogo tak wcześniej nie kochałem, musiałem się z nią ożenić, nie przetrwałbym bez niej ani jednego dnia."
Panna Młoda: "A ja powyrywałabym sobie wszystkie włosy z głowy gdybym go straciła, musiałam za niego wyjść. Teraz jest mój i mam to na piśmie...Mężu."
Pan Młody: "A ciebie, Żono"
Dali sobie buziaka a przyjaciółka się rozbeczała
Przyjaciółka: "Ja też tak chcę! Ja mam tylko kota który mnie nie lubi!!!"
Panna Młoda: "Hej! Masz jeszcze nas!"
Przytulają się w trójkę.
Pan Młody: "To ty nas ze sobą poznałaś. Dziękuje, bez ciebie bym nie poznał miłości swojego życia."
Panna Młoda: "Ja też dziękuję, gdybyś mnie wtedy nie zabrała ze sobą to teraz pewnie byłabym z jakimś kretynem."
Przyjaciółka otarła łzy i powiedziała śmiejąc się: "Jak to? Przecież właśnie za jednego wyszłaś."
Kretyn: "Oż ty!"
I zaczęli gilgotać swoją przyjaciółkę po żebrach.

piątek, 15 stycznia 2016

Zaczynamy rekaw

Le artistik Moni

"Rozmowa" o krzywych ślepiach

Jest piękne przed południe. Piątek. Nie poszlam do szkoły. Robię dodatkową chemie w swoim pokoju. Cisza spokój. Nawet sloneczko świeci.
Rodzice siedzą w kuchni. A wlasciwie to tata siedzi a mama robi obiad. I nagle matka krzyczy.
-Nie patrz się na mnie bo masz krzywe ślepia. - Podskoczylam bo tak glosno to krzyknęła. A tata jak zwykle spokojnym glosem rzekł
-Ale ja nie chce siedzieć tam sam w pokoju. - Śmiejąc się z tej dziwnej sytuacji otworzylam drzwi od mojego pokoju, poszlam do kuchni i zaproponowalam patrząc na tatę który miał minę zbitego szczeniaka
-Choć tato, ja cie przyjme. - Tata popatrzyl się na mamę ostatni raz i poszedl za mną do pokoju by polozyc się na lozku i narzekać (jak u psychoanalityka) że po 30latach małżeństwa musiał się dowiedzieć że ma krzywe ślepia.

środa, 13 stycznia 2016

od Moni

I love the things you hate about yourself

https://www.youtube.com/watch?v=DxYyHHR0Q1c
-Umieram kochana.
-Ale jak to?! Źle się pan czuje? coś panu dolega? Jest pan na coś chory?
-Nie, nie, nie, nie. Nic z tych rzeczy.
-To skąd pan wie że za niedługo umrze? - byłam zupełnie zbita z tropu.
-Otóż byłem kiedyś w pewnym państwie gdy podróżowałem po świecie. Obchodząc uliczki pewnego miasta zobaczyłem sklep w którym spodobały mi się bardzo jedne buty. Brązowe, jasne. Były wygodne, stylowe i piękne. Spodobały mi się tak bardzo, że poprosiłem firmę by zrobiła mi tyle par owych butów by starczyło mi do końca życia - spojrzał na swoje stopy, były na nich jasno brązowe, klasyczne i lekko staromodne buty, po czym znowu spojrzał na mnie -  to ostatnia para.

wtorek, 12 stycznia 2016

wtorek, 5 stycznia 2016

-Na rogu tych ulic po raz pierwszy usłyszałem tą piosenkę. Uczyłem się taktów, słów, a potem uczyłem moich braci i rodziców. Później śpiewaliśmy całą rodziną.
-Wspaniałe dzieciństwo.
-Tak, ale tata nas bił. Lał i lał, ale nie brzmiało to jak taki plask, plask - uderzył wierzchem prawej dłoni o zewnętrzną stronę lewej z niezbyt dużą siłą - brzmiało to mocniej, znacznie mocniej - uderzył pięścią w stół tak, że szklanki ledwie to wytrzymały - w pewnym sensie go kocham bo nauczyl mnie wielu rzeczy. Twardy czlowiek. Rozwiodlem się. Nie utrzymuję kontaktu z dwoma córkami, które mnie nienawidzą. Ale tak gadam i gadam o moim nudnym życiu.
-Nie jest nudne.
-Jest. A ty? Zastanawiam się czemu taka ładna dziewczyna jest sama.
-Był ktoś. Beznadziejny. Złamal mi serce.
-Choć nie miał prawa.
-Mogłam mu nie pozwolić.

PS: Dzięki Tośku :*

Superminionek!!!

Takie cuda tylko od Alex