Dzisiaj w tym pięknym slonecznym dniu, kiedy jechalam przez zalane ulice naszego okropnego Sosnowca nie sadzilam że spotka mnie taka przyjemność jak odwolanie polskiego :3 Nic oczywiście do polskiego nie mam ale opcja kończenia o dwie godziny wczesniej jest niezwykle kuszaca.
Alan przyjechal pod moją szkolę. PRZYWIÓZŁ MI JEDZENIE :D taki kochany :3 potem pojechalismy do domu jego mamy i karmilismy chomiczka. Ładne widoki na tej sybetce. A potem do mnie na obiad.
"Byliśmy w mamie mieszkaniu żeby nakarmić chorgmika" XD
poniedziałek, 2 listopada 2015
W mieszkaniu mamy Alana
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz