poniedziałek, 12 czerwca 2017

Nie umarlam

Tosiek to mnie upomina że tu cisza i czasami przebiega wtsuszony krzak jak w westernach. Otóż kochanie nie umarłam. Dzisiaj był wypadek tramwaj wjechal w auto. Auto na trumne nawet przyjechalo. Masakra.
Wczoraj za to mialam zawofy w Zabrzu. Potem dołączę zdjecia. Mimo to ze nie przesxlam dalej w solo i nie wygralysmy w formacjach to bardzo dobrze się bawilam.
A może wy mi cos napiszecie w komentarzu? Tosiek?

1 komentarz:

  1. Opierdalasz się z wpisami :* jeszcze trochę i z tego bloga zrobi się drugi czarnobyl,nikogo już tu nie będzie,zostaną tylko stare wspomnienia i cisza...

    OdpowiedzUsuń