-Woow. Dużo się pozmieniało.
-Długo Cie nie było. Mieliśmy remont całego mieszkania i ja też się zmieniłam.
-Tak? A jest coś co się nie zmieniło po tych dwóch latach?
-Nadal Cie kocham.
-... a co byś zrobiła gdybym powiedział że chcę znowu spróbować?
-Musiałabym nad tym się poważnie zastanowić i to nie sama ale z Tobą. Jak rozpadliśmy się w tedy 11.03 zaczęłam płakać i nie przestałam przez dwa lata i to okropne i mogłabym teraz oddać wszystko za twojego buziaka i cierpiałam jak odeszłeś, więc musiał byś mi obiecać że zostaniesz na zawsze ale tak nie można, bo wszystko przemija a ja nie dam rady znowu Ciebie stracić. Rozumiesz? Jeżeli się zbliżymy to znowu się sparzymy jak Ikar gdy podleciał za blisko słońca. Spadniemy do oceanu i tym razem się utopimy. Nie damy rady, a przynajmniej ja. Wolę kochać tak jak teraz i wykańczać się powoli niż spaść po raz drugi bo tego po raz drugi nie przetrwam. Jeżeli mnie kochasz to zrozumiesz.
-Rozumiem. - pocałował mnie w czoło - szkoda, bo tęskniłem za tym jak się uśmiechałaś na mój widok, jak się spotykaliśmy przypadkiem po rozstaniu odwracałem wzrok bo wyglądałaś okropnie beze mnie, blada, nie wyspana, a jeszcze bardziej bolało gdy byłaś szczęśliwa beze mnie. I tęskniłem jak zasypiałaś w moich ramionach, oddychałaś w tedy tak spokojnie. Bałem się że cie obudzę. Bałem się że cie starcę i straciłem to było okropne
środa, 21 października 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz