Wiem, że jeszcze nie dodalam zdjęć tortu z chrzci i się opierdalam ale nie mialam czasu a dzisiaj nie jestem w stanie.
Matka natura przyszla do mnie z co miesieczną dostawą ale dostalam jeszcze dwa nowe prezenty od niej: bol brzucha taki że nie mogę chodzić i mogę zobaczyć ponownie wszystko to co połknę. Cudownie.
Ojca dziś wkurwila matka. Poszedl do garażu napić się czegos mocniejszego. Jest przed 13 a on jest tak nawalony ze nie umie poprawnie ulozyc zdania. Ale zawzięcie robi mi pomidorową z ryżem.
Matka za to jest przeziebiona. Chce żeby wszyscy kolo niej skakali ale jednocześnie klnie pod nosem i robi jakieś glupoty co moglabym to zrobić ja jutro jakby mi przeszlo. Uparta pierdola.
Zwyzywalam Bartka od kretynów dzisiaj i napisalam żeby spierdalał. On jest jednak do mnie bardzo cierpliw. Kocham go strasznie oraz tą jego wytrzymałość.
Monia dzisiaj tez nie czuje się najlepiej. To chyba jakąś telepatia czy coś że chorujemy razem. Przynajmniej nie jestem jedyna.
Dzisiejszy dzień nie zapowiada się najlepiej.
wtorek, 16 lutego 2016
Dziś? Chujowo
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz