Nawet nie wiecie kochani jak to wszystko boli. Chlopak z ktorym bylam tyle czasu zrezygnowal ze mnie. Zrezygnowal z nas. Przestal mnie kochac. Moj chlopak nigdy by mi nie powiedzial że ze mna zrywa, bo nie przeszlo by mu to przez gardlo. Czuje sie z tym zle. Ale nie dla tego ze ze mnie zrezygnowal, nawet nie dlatego ze sie zmienil ale dlatego ze wiem ze slusznie postąpił. Jest taki cytat z muminkow ktory mowi wloczykij "Nikt nie powiedzial że dobre decyzje nie będą nas ranić" i to są bardzo mądre słowa mimo ze powiedziane w bajce dla dzieci. Kochani. Teraz zaczelam byc z Mariuszem i wiele z moich przyjaciol bylo zaskoczonych ze tak szybko. Martwią sie ze sie tak pospieszylam. Uwierzcie mi ze tez jestem tym wszystkim przerazona jak to wszystko szybko sie stalo i do tej pory jeszcze to do mnie nie dochodzi. Wiem ze predzej czy pozniej bylabym z Mariuszem bo byla miedzy nami chemia i szczerze to nadal jest, ale najbardziej boli mnie to ze niektorzy mówią ze pocieszam sie Mariuszem po Bartku. Nie robie tego. Naprawde mi na nim zalezy. To bardzo fajny facet i szczerze to im blizej go poznaje tym bardziej sie w nim...zakochuje. Ludzkie serce to bardzo dziwny organ. W jedną niedziele potrafi rzewnie oplakiwac smierc pewnej wielkiej miłości a w kolejną radowac sie na narodzinach nowej. Nie wiem czy dobrze robie, niczego nie jestem pewna. Ale czy ktos z was jest czegos pewny? Jedyne czego mozemy byc pewni to to ze predzej czy pozniej umrzemy i to tyle. Nic wiecej nam los nie mowi. Wszystko trzyma w tajemnicy. Wiec czemu mialabym nie zaryzykowac i nie byc z Mariuszem? Bo za szybko? Bo jeszcze nie odchorowalam sie po Bartku? Chcecie naprawde zebym plakala przez miesiac w poduszke bo chlopak mnie rzucil? Moze i jestem mloda ale nie chce sie zachowywac jak gówniara. Powinniscie sie cieszyc z tego ze tak szybko potrafie sie ogarnąć do kupy. Mam nadzieje ze bedziecie sie cieszyc razem ze mną i wysluchowac moich wątpliwości ktorych jest cala masa i bedziecie sie dzielic swoimi ze mną. Ale jak narazie dajcie mi to wszystko poukladac po swojemu. Dobrze? Kocham was kochani. Trzymajcie sie.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń