-Przyjedzie dziś na obiad mój kolega, Boguś. Ten z którym wczoraj rozmawiałam - powiedziała mama.
-To fajnie - odparłam między kęsami.
-No, przyjedzie na obiad, przywiezie skórę z dzika - rzekła, a mnie zamurowało.
-Aha? No dobra, nie ważne. Pójdę sama do dentysty najwyżej, tylko daj mi kartę i kasę.
-Dobrze tylko umów się potem tak jakoś po dziesiątym.
...
-Cześć Boguś - przywitała się mama.
-Cześć Jola, mam dla ciebie tego dzika -powiedział i z worka wyją kłębek sierści po czym rozwiną go na podłodze w najbliższym pokoju. - Piękna, prawda?
-Boguś, skarbie ty mój. Jest cudowna. Piękniejszej nie widziałam...- oszczędzę wam zachwalań ów przybysza i jego prezentu. Stałam obok rozłożonego daru z otwartymi ustami.
Dentysta był 2min. od mojego bloku, ale ja wyszłam 15min. przed bo nie mogłam znieść danych okoliczności. Wzięłam książkę, kasę, kartę, torbę i wyszłam.
...
Lubię chodzić do pani Oli i Kasi. Są one miłe i jakieś takie normalne. Opowiedziałam im, że żaden z rodziców nie mógł przyjść - tata przez pracę, a mama przez dzika. Okazało się, że pani Ola, która jest moją dentystka także miała nie przyjemne wspomnienia ze skórami zwierząt. Jej 3-letni synek zakochał się w skórze lisa, z którą jadł i spał. Pani Ola musiała się pozbyć zabawki przez nieprzyjemny zapach jaki wydzielała.
Zapłaciłam, umówiłam się na 14-go października i razem z mamą, która pod koniec przyszła sprawdzić jak poszło, wyszłam.
Mam teraz beke z tego dzika. Luna go omija. Mama chce go dać tacie, ale nie mam pojęcia jak to zrobi, może "Kochanie, mam dla ciebie dzika". Myślę jak to by było gdyby w pracy taty pytali się jak jego żona okazuje uczucia. Wyobrażam to sobie jako taką rozmowę :
"-Ej, Zenek a twoja żona jak ci okazuje uczucia?
-Jak to jak? Dzikiem"
WNIOSEK Z TEJ OPOWIEŚCI JEST PROSTY.
MAM NIENORMALNYCH RODZICÓW
I FAJNĄ DENTYSTKĘ...
NO I DZIKA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz