piątek, 15 stycznia 2016

"Rozmowa" o krzywych ślepiach

Jest piękne przed południe. Piątek. Nie poszlam do szkoły. Robię dodatkową chemie w swoim pokoju. Cisza spokój. Nawet sloneczko świeci.
Rodzice siedzą w kuchni. A wlasciwie to tata siedzi a mama robi obiad. I nagle matka krzyczy.
-Nie patrz się na mnie bo masz krzywe ślepia. - Podskoczylam bo tak glosno to krzyknęła. A tata jak zwykle spokojnym glosem rzekł
-Ale ja nie chce siedzieć tam sam w pokoju. - Śmiejąc się z tej dziwnej sytuacji otworzylam drzwi od mojego pokoju, poszlam do kuchni i zaproponowalam patrząc na tatę który miał minę zbitego szczeniaka
-Choć tato, ja cie przyjme. - Tata popatrzyl się na mamę ostatni raz i poszedl za mną do pokoju by polozyc się na lozku i narzekać (jak u psychoanalityka) że po 30latach małżeństwa musiał się dowiedzieć że ma krzywe ślepia.

1 komentarz: