No kochani. Węgorz będzie mnie teraz gonił żebym dodawała coś na bloga kilka razy w tygodniu więc postów będzie coraz więcej. Ci którym się nudzi pewnie się ucieszą. Kolejne pierdoły Jawna do czytania. No tsaaa... ale taki kłopot że nie mam weny. Nic się u mnie nie dzieje. Jedno co dzisiaj było to od niepamiętnych czasów wyszłam z Mrożoną, Pawłem i Oliwią. Jakoś tak drogi nam się rozeszły bo inaczej było jak spotykały się dwie pary a inaczej jest jak spotyka się jedna para z płaczącą dziewczyną i w ogóle nie mającą o niczym pojęcia Oliwią. Ehh znowu pisze bez sensu, ale po prostu mimo tego że mniej i zdecydowanie rzadziej boli to jednak czasem boli.
Lunie się coś stało w oczko i źle się czuje. Jakaś taka smętna jest ;/ najchętniej wzięłabym ją do weterynarza ale mama nie pozwala. Twierdzi że jej przejdzie ;/
Węgorz mówi, że dzięki mnie nabiera chęci do życia w tedy kiedy prawie płacze jak z nim pisze. No ale w końcu kocham paradoksy. Aaaaa nie ważne. Idę się uczyć matmy. macie gifełaaaz piesem :*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń