czwartek, 5 maja 2016

Miałam sen...

...śnilo mi się że chodziłam do szkolny gdzieś daleko gdzie nikt mnie nie znał. Poznałam chlopaka i poszła z nim na studniowke. Był miły ale był tylko kolegą. Był przystojny, kulkuralny, mądry i dało się z nim pogadać. Pamietam ze gdy siadaliamy do stołu mówił ze mam ładne oczy i kiedy tłumaczylam mu przypadłość moich tęczówek zobaczylam dziewczynę w biało kremowaj sukience w kwiatki z takim wyrazem twarzy jakby chciala powiedzieć "idź, on nie jest twój, wiem że cos kombinujesz". Bylo to dziwne bo byla z innym facetem na studniowce a mój rozmówca nie zarywał do mnie mimo tego komentarzach o oczach. Obudzilam się albo po prostu więcej nie pamiętam prócz że chyba przez chwile znalazlam się na stadionie i tyle.
Kiedy sobie przypomnialam ten sen to dziwne się poczułam. Zawsze w snach mialam świadomość że jestem z Bartkiem. W tym śnie w ogóle o nim nie pamietałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz