Najpierw ze mialam 4zagrozenia w szkole i ojciec mi groził. Jak rodzice gdzieś pojechali to spotkalam Monie i Anię z jakimiś dwiema dziewczynami. Ana miala prawko i auto. Te dwie dziewczyny mieszkalny niedaleko mnie. Weszly wszystkie po cos na gore i pierwsza zeszla Monia. Zaczela mi jeczec i krzyczeć ze juz jej nie kocham że jak ja moglam jej to zrobić i ją zostawić. Miałam dość i...uciszyłam ją. Dalam jej buziaka, jednego kolejnego az mój język sam z siebie wsunął się miedzy jej wargi. Nagle przypomnialam sobie o Bartku. Bylam zalamana a Monia zaczęła się śmiać że to przez to że on u mnie z jakiegoś powodu spadl i teraz ona jest ważniejsza. Bylam przerażona tym jak zareaguje Bartek i jak bardzo przestanie mi ufać. Ale mimo wszystko poszlysmy do mnie. Monia mi dala jakiś prezent a ja jakaś bombonierke. Może to mial być symbol przeprosin. Nie wiem. bardziej się czulam jakbym kupila komuś pamiątkę z wakacji. Monia byl prze szczęśliwa że weszla znowu na szczyt osób najważniejszych dla mnie. Obudzialm się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz