Może to zbyt poważnie brzmi. Ale miałam wizje że zidtałam opentana. Spytałam się jak demon ma na imię. Miał na imię Abraham. Zegarki w całym domu zatrzymały się na 3:63 i uwierzcie mi bo pamiętam. 3:63. Mój obrazek z komuni który mam nad drzwiami spadł, roztrzaskał się i znikła z niego twarz Jezusa. Mało co pamiętałam. Znajdywałam kieliszki po alkoholu. Miałam przywidzenia. Demon bawił się mną. Powiedziałam mamie prawdę o mojej wierze. Mialam wrażenie że to się dzialo na prawdę. I jak się obudzilam poczułam ulgę.
A może to był Abraham Lincoln?
OdpowiedzUsuń