Bylam w piątek z Nicole w pomarańczy. Dla niedoinformowanych to jest taki klub w kato. To był mój pierwszy raz w klubie. Doczepily sie do nas dwie dziewczyny z jednym facetem. Gościu byl spoko. Zwykly chlopak. Wmowilam mu że mimo iż mam 18lat to mam męża i dziecko. A dziewczyny były dziwne. Jedna opowiadala mi ze ma męża w więzieniu i że ona sama kiedyś siedziała.
Potem byla bitwa taneczna gdzie Nicole wystepowala ale niestety nie przeszla dalej. Ale bylo fajnie. O dziwo mi sie podobało a myślałam że to nie są moje klimaty.
poniedziałek, 8 maja 2017
Pomarańcza
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz