wtorek, 25 marca 2014

Dzisiejszy dzień był OSOM ! Najpierw ta beka że niby ćpam, potem w szkole martwiłam się o Monie bo się martwiła o swojego "brata" [Ona uważa swojego przyjaciela za brata i szczerze ja też tak robię z niektórymi osobami, albo np. też mam żonę, narzeczoną itp XD , ale przecież to ja :D]. Sytuacja jest nie ciekawa, ale nie będę opowiadała o jej życiu a w szczególności tutaj. Mimo to dobry humor mi się utrzymał. Odprowadziłam trochę Monię i wróciłam do domu. Odrobiłam lekcje. Pisałam z Monią. Tak wiem że teraz nudzę. Ale potem spotkałam się z Jurkiem [czyli Darią Jurek] i tutaj zaczyna sie robić ciekawie. Opowiedziałam jej całą moją życiową historie. O moim byłym że było nie ciekawie, że brak wsparcia, że przelizanie się z zajebistą laską, która jest lezbą, że trudna sytuacja rodzinna, że alkohol, że papierosy, że foch na psychologa [tak dobrze przeczytaliście FOCH NA PSYCHOLOGA XD], że cięcie się i właśnie o to chodzi. Chodzi o to cię cie się. Zrobiłam sobie parę kresek moim nożem, który ma na imię Janusz [dla tych którzy nie ogarniają od razu to chodzi o to: Janusz - JaNóż :D] jak sie Jurek o tym dowiedział [ode mnie w tedy] to zabrała mi Janusza niepostrzeżenie i zapisała do psychologa za 3 tygodnie w piątek. Kocham ją po prostu, bo to było coś typu :
-Robisz coś w piątek od 15:00 do 16:00 za trzy tygodnie?
-Nie.
-To idziesz ze mną do psychologa.
-Ale...
-To nie było pytanie.

Co jak co, ale to jest prawdziwa przyjaciółka i moja pierwsza. Bo w przyjaźni nie chodzi o to ile się znacie ile poświęcacie sobie czasu tylko o wzajemne wsparcie, bo do zabawy każda kurwa chętna a do pomocy to już trochę mniej [trochę bardzo]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz