niedziela, 3 lipca 2016

Leże zamist spać...

...i czytam. Czytałam bloga "Wyznania niedoszłej lezbijki". Dziewczyna pisze bardzo ciekawe rzeczy i przede wszystkim pisze to świetnie. Opisala jak leży ze swoją dziewczyną w łóżku i jak bardzo ją kocha. I pomyśleć że ja chcialam mieć tak z Monią.
Pamiętam jak powiedziala mi że na 18 urodziny przyprowadzi jakąś dziewczynę do domu oświadczając jednocześnie że jest bi.
Bardzo chcialam być tą dziewczyną. Móc patrzeć jak przy mnie zasypia i czuć rano jej zapach i kochać ją mimo że na jej wady nie starczyło by mi palcy, ale najfajniejsze w jej wadach było to że były jasno określone. Potrafiłabym je wymienić jak definicję fotosyntezy.
A dzisiaj są urodziny Martyny a jednocześnie zaręczyny Krzyska i Martyny i dopiero dzisiaj się zorientowałam że 18 Moni juz była i w sumie ja mam cudownego chlopaka i ona ma cudownego chlopaka. Dwie dziewczyny które łaziły i lizały się z kim popadnie a jak nie było z kim to z sobą nawzajem są w szczęśliwych związkach. Nigdybym nie powiedziala że tak to się skończy. Nie dlatego że to by było jakoś nie możliwe ale przez to że to wyjątkowo łatwe zakończenie. Wydaje mi się że będzie coś. Co mnie zaskoczy. Teraz jakby cisza przed burzą. Ciekawa jestem co będzie burzą.
Trzeba się sobą cieczyć puki jeszcze do siebie należymy.
Trzeba się sobą cieszyć puki jeszcze żyjemy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz