wtorek, 14 czerwca 2016

Koszmar

Apokalipsa zombie. Ja bylam dziewczyną która miala mieć jakiś pozytywny wplyw na przemianę zombie. Mialam gdzieś pójść i zaśpiewać. Dlatego mnie nie tykały. Za to polowali na mnie ludzie. W tym Ola. Jak jeszcze nie wiedzieli ze to ja to pokazywali mi jaką szykują broń na tego kogoś kto ma mieć pozytywny wplyw na zombie. Bron wygladala normalnie. Wielki pistolet. Ale naboje byly dlugosci jak od czupkow moich palcy do łokcia. Potem dowiedzieli się ze to ja jestem tą osobą i odlączyłam sie od nich i pomagal mi jakiś chlopak, wyższy ode mnie o jakieś 5cm, brązowe wlosy, niebieskie oczy, umięśniony. Wpadliśmy w pułapkę. Zombie dzielily się na mężczyzn którzy mieli wiecznie otwarte usta w kształcie litery O z dwoma parami warg, bladą skórą, błon zamiast oczu. A dziewczyny to niebiesko okie blądynki z zieloną skóra i wygryzionym policzkiem. Dziewczyny mialy zdolność zamieniania się w np. Małe dzieci które hipnotyzowały i zapędzały w kozi róg a następnie zjadały. Mój towarzysz został zahipnotyzowany bo zauroczyła go mała brunetka - dziecko - które prosiło żeby się z nim pobawic. Chcialam go odciągnąć ale juz było za późno. Nagle z każdego konta przyglądaly nam się zombie i zaczęły przekręcać glowy jak koty ale w rytm tykania zegara...wszystkie jednocześnie. Prawa lewa prawa lewa. TiK tak TiK tak. Jakby czekały aż w końcu pozwole go zjeść. Pozwoliłam. Uciekłam. Nie miałam wyrzutów sumienia. Nie mialam żalu że straciłam jedyną osobę która mi pomagala i byla po mojej stronie. Bylam pusta. Potem zaczeła się łapanka. Wyłapali wszystkich ludzi i mnie zostawiki na koniec. Okazalo się ze to miejsce gdzie mialam zaśpiewać to to gdzie zginął mu towarzysz ale zanim mnie tam zaciągli to się obudziłam.

Co ja mam kurwa w głowie?!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz