Dzisiaj (4.05.16) z Dadą i Bartkiem pojechaliśmy nad pogorię, najpierw IV na zapiekanki (które, swoją drogą, byl zajebiaszcze). Oczywiście Dada znała tak zajebistą miejscuwe. Chociaż byliśmy juz tam kiedyś z Bartkiem na spacerze ale knajpe omijalismy co okazało się dzisiaj ogromnym błędem. Potem przez III na zieloną na lody i odwiezlismy Dade pod dom a my pojechaliśmy do mnie. Po drodze złapałam kontuzje. Cos mi szczykło w kolanie gdy jechalam pod górkę i Bartek w domu posmarował mi maścią.
Bylo zajebiscie. Nie jestem w stanie nawet napisać jak bardzo. Jak na razie daje tylko to zdjęcie. Potem dam kolejne.
sobota, 4 czerwca 2016
Wypad nad pogo na rowerach
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz