Przeprowadzka udała się wyjątkowo dobrze. Niestety nie mam swobodnego dostępu do internetu ;/ ale dziewczyna mojego brata, z którym obecnie mieszkam (a raczej będę mieszkać bo jeszcze jest w Warszawie) pożyczy mi jednego ze swoich laptopów. Jest kochana, nie każdy by to zaproponował. Cenie to, a przede wszystkim szanuje.
Takie mieszkanie samemu jest czysto komfortowe nie licząc pustki jaką się odczuwa.Chce tu Krzysia :'( TERAZ! ZARAZ! NATYCHMIAST!!!
Budzenie się rano samemu nudzi się z czasem. Mimo, że jak na razie nie przeszkadza mi samotność mam pełną świadomość, że nie jest to dla mnie na dłuższą metę.
Ciekawa jestem jak będzie w przyszłości. Czy rzeczywiście będę mieszkać z dziewczynami? Jak na razie była w planach Monia i Ola, ale doszły Sylwia i Jurek. Mieszkanie w piątkę? Oj będzie wesoło :) Chociaż mieszkanie w tyle osób jest mało komfortowe biorąc pod uwagę, że nie będzie to apartament z trzema łazienkami. Chciałabym pozostać przy opcji nr1 czyli mieszkanie z Monią i Olą, ale mieszkać jednocześnie blisko Jurka i Sylwii. Jestem jednak w pełni świadoma, że wam dziewczyny (Jurek i Sylwia) nie spodoba się ta opcja czyli jednak idę na medycynę i kupujemy wille z basenem :)
Dobrze, że wzięłam sobie Gniewka do Krzyśka. Nie lubię spać sama w pustym domu. Jeśli w mieszkaniu jest ktoś inny to w sumie spanie samemu nie jest tak dokuczliwe, bo wiem, że jeśli się obudzę to mogę pójść do sypialni obok i popatrzeć jak ktoś równo oddycha, wierci się lub chrapie podczas snu. To często odciąga mnie od rozmyślania nad rzeczami, które nie powinny się znajdować w mojej głowie kiedy nie mam przy sobie chusteczek. Czasem jednak to zwyczajnie zabawne :)
Krzyś wraca dopiero jutro. Do tego czasu musi mi wystarczyć książka, Gniewko i kontakt z Monią. To będą długie dwa, samotne dni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz