Śniło mi się że byłam bratem jednej dziewczyny. Ta dziewczyna umarła i musiałem pojechać w jedno miejsce żeby powiedzieć o tym jej chłopakowi który na nią czekał. Gościu tak się wściekły z bezradności że kiedy jechalismy na dwa auta przez działki to skasował kilka bram jeździł po trawnikach itp. Starałem się go uspokoić. Wiedziałem że moi rodzice są na działce. Więc mu zaproponowalem pójście do nich. Ale wyszedł gościu że strzelbą i chciał do nas strzelać bo zniszczyliśmy mu posesję. Ale jego żona krzyknęła że nie jest mężczyzną bo nie umie się bić tylko strzela do wszystkich. A ja korzystając z okazji powiedziałem że ja i chłopak mojej zmarłej siostry slynismy z szybkości i (uśmiechając się do kobiety przy,y domku) z grubości i zaczęliśmy biec zrywając jeżyny. I dobieglismy do działki moich rodziców a ja miałem jeszcze jedna jezyne w ręce
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz